Decyzja inspektora zamiast sądu? Kontrowersje wokół projektu ustawy o PIP

Pracodawcy obawiają się ingerencji PIP w umowy

Projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy zakłada rozszerzenie kompetencji inspektorów o możliwość wydawania decyzji administracyjnych, które będą mogły zmieniać umowy cywilnoprawne lub kontrakty B2B w umowy o pracę, jeśli w praktyce spełniają one cechy stosunku pracy. Decyzje te mają nadawać pracownikom prawa wynikające z Kodeksu pracy i nakładać na pracodawców obowiązki związane z zatrudnieniem etatowym, w tym konieczność opłacania składek i podatków. Nowe rozwiązanie budzi jednak kontrowersje wśród przedsiębiorców, którzy obawiają się nadmiernej ingerencji w swobodę umów oraz niepewności podatkowej i finansowej wynikającej z takich rozstrzygnięć.

Zapisy niekorzystne dla pracowników

Na pierwszy rzut oka takie rozwiązanie wydaje się korzystne dla pracowników. Jednak w proponowanych przepisach znajduje się pewien haczyk. Otóż niektórzy eksperci podkreślają, że proponowane przepisy mogą być niekorzystne także dla osób zatrudnionych. W sytuacji, gdy inspektor nie zdoła ustalić wysokości wynagrodzenia, w decyzji miałaby zostać wskazana jedynie płaca minimalna. Rozwiązanie to oceniane jest jako szczególnie krzywdzące dla pracowników, dlatego pojawiają się postulaty usunięcia odniesienia do minimalnego wynagrodzenia z projektu.

W przeciwieństwie do projektowanych przepisów, które nakładają na inspektora obowiązek wskazania w decyzji m.in. wysokości wynagrodzenia, obecne regulacje nie wymagają od sądu takie