Automatyczne odsetki za spóźnione pensje – większa ochrona czy nadmierne obciążenie?

Pracodawcy wciąż nie wypłacają pensji

Nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń to wciąż poważny problem na polskim rynku pracy. Z danych Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) wynika, że tylko w ubiegłym roku kwota zaległych pensji wzrosła aż o 100 proc., osiągając poziom 270 mln zł. Jak podkreśla MRPiPS, obecnie kodeks pracy daje zatrudnionym możliwość dochodzenia odsetek za opóźnienie wypłaty – nawet jeśli zwłoka nie jest zawiniona przez pracodawcę i nie wiąże się z powstaniem szkody. W praktyce jednak takie roszczenie wymaga inicjatywy pracownika, a pracodawca nie ma obowiązku automatycznej wypłaty rekompensaty. Co więcej, wielu pracowników rezygnuje z egzekwowania swoich praw w obawie przed utratą posady lub pogorszeniem relacji z przełożonym.

Ministerstwo szykuje sankcje dla nierzetelnych pracodawców

Rządzący dostrzegają ten problem, dlatego w projekcie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (UC62), opublikowanym rok temu, znalazł się zapis o automatycznym naliczaniu odsetek za opóźnienie w wypłacie pensji – niezależnie od winy pracodawcy czy powstania szkody po stronie pracownika. Obecnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekazało swoje stanowisko Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w odpowiedzi na zgłoszone do projektu uwagi. Pomimo licznych krytycznych głosów dotyczących sankcji karnych wobec pracodawców, resort nie planuje wycofania się z tej propozycji.

Związki zawodowe stoją po stronie pracowników

Według związków zawodowych konieczne są pilne zmiany w zakresie ochrony praw pracowniczych. Od lat utrzymuje się wysoki odsetek naruszeń przepisów dotyczących wynagrodzeń, a szczególnie często dochodzi do nieprawidłowości przy rozliczaniu pracy w godzinach nadliczbowych – dotyczy to ponad 40 proc. kontrolowanych podmiotów. Opóźnie