Koniec eldorado dla palaczy?

Prawo po stronie pracodawców

Pracodawcy zyskali jasną podstawę prawną do zakazu palenia e-papierosów w miejscu pracy. Wszystko to za sprawą nowelizacji ustawy tytoniowej, która rozszerza definicję palenia papierosów elektronicznych i obejmuje również urządzenia z płynem beznikotynowym. Poprzednie przepisy dotyczyły literalnie wyłącznie papierosów elektronicznych z nikotyną, co powalało niektórym pracownikom obchodzić zakaz, dzięki tej luce w prawie. Dotychczasowe wątpliwości interpretacyjne eliminuje jednak ustawa z 21 maja 2025 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz. U. z 2025 r. poz. 799), która jednocześnie wzmacnia pozycję pracodawcy w ewentualnych sporach z pracownikami w tym zakresie.

W praktyce obecny zakaz palenia e-papierosów w miejscu pracy ma charakter pełny, a pracodawcy zyskują jednoznaczną podstawę prawną do jego egzekwowania, teraz również w stosunku do pracowników korzystających z urządzeń beznikotynowych.

Czy skład e-papierosa coś zmienia?

W uzasadnieniu do nowelizacji wskazano, że jest ona konsekwencją międzynarodowych zobowiązań Polski jako strony Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Używania Tytoniu (FCTC; Dz. U. 2007 nr 74 poz. 487). W dokumentach przyjętych w czasie konferencji COP7 (2001 r.) i COP10 (2010 r.) – w sprawie ochrony zdrowia – rekomendowano objęcie zakazami również e-papierosów, które zawierają płyn beznikotynowy. Zakaz ten miałby obejmować także miejsca pracy. Rząd, implementujące te zalecenia do polskiego prawa, zaakcentował konieczność ujednolicenia zasad dla wszystkich rodzajów papierosów elektronicznych niezależnie od tego, jaki mają skład.

Nowelizacja rozszerza definicję „palenia papierosów elektr