Czy 6% to za mało?

Odroczenie

3 kwietnia 2025 r. Parlament Europejski uchwalił tzw. dyrektywę „Stop the Clock”, która odracza na pewnien czas obowiązki raportowania ESG dla części firm. Rada UE zatwierdziła tę regulację 14 kwietnia, a weszła ona w życie już dzień po publikacji w Dzienniku Urzędowym UE. Państwa członkowskie muszą ją transponować do prawa krajowego do 31 grudnia 2025 r.

Dyrektywa przesuwa o 2 lata termin rozpoczęcia obowiązków raportowania zgodnie z dyrektywą Corporate Sustainability Reporting Directive (CSRD) dla drugiej i trzeciej fali przedsiębiorstw. Oznacza to, że firmy, które miały zacząć raportować od roku obrotowego 2025 lub 2026, zaczną to robić dopiero od roku 2027 lub 2028.

Druga ważna wiadomość dla tych przedsiębiorstw jest taka, że przesunięty został również termin transpozycji i stosowania dyrektywy dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Due Diligence Directive – CSDDD). W tym jednak wypadku mamy odroczenie o rok.

Cel? Danie przedsiębiorstwom dodatkowego czasu na przygotowanie się do nowych, skomplikowanych wymogów raportowania i due diligence, co ma ułatwić ich wdrożenie i zmniejszyć obciążenia regulacyjne. A wszystko po to, by europejskie firmy mogły swobodniej konkurować z amerykańską czy chińską konkurencją.

Kogo to dotyczy?

Dla tych, którzy dopiero wgryzają się w temat ESG, warto przypomnieć, o co chodzi z tą drugą i trzecią falą. Otóż na pierwszy ogień, jeśli chodzi o obowiązki raportowania, szły największe spółki działające na rynkach regulowanych, instytucje zaufania publicznego, banki, firmy ubezpieczeniowe itp.

Druga fala obejmuje duże spółki, które nie były objęte pierwszą falą, czyli firmy zatrudniające co najmniej 250 osób i spełniające określone progi finansowe (np. 50 mln euro przychodów lub 25 mln euro sumy bilansowej). Pierw