PFRON samolub?

Analizy i trendy
25 marca 2025 Juliusz Koczaski

Czy dofinansowania do wynagrodzeń faktycznie zachęcają do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami? Dlaczego trzeba wykazywać tzw. efekt zachęty? Dawno, dawno temu, kiedy wiceminister Łukasz Krasoń zaczynał swoją misję jako Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, mówił tak: „(...) celem pomocy w formie miesięcznego dofinansowania do wynagrodzeń (…) nie ma być pełna refundacja kosztów płacy, ale zachęcenie do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami poprzez częściowy zwrot kosztów związanych z ich zatrudnieniem.” Był to wówczas argument uzasadniający brak powiązania między wzrostem płacy minimalnej a wzrostem wysokości subsydiów płacowych, który zresztą szybko się zdezaktualizował. Ale dzisiaj pragnę zwrócić uwagę Naszych Czytelników na słowo klucz, które się w tej wypowiedzi pojawia: mianowicie „zachęcenie”.

Zachęcanie czy konieczność?

Dofinansowania do wynagrodzeń mają więc zachęcać pracodawców do tego, by otworzyli się na zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami. I teoretycznie wszystko wygląda pięknie: przedsiębiorca daje pracę takiej osobie, w zamian za co państwo dokłada się do kosztów płacy. Brzmi to trochę jak nagroda za dobre serce (więc w sumie słabo) lub odciążenie firmowego budżetu (też słabo, ale jednak bardziej realistycznie).

W budżecie mikro czy małej firmy dofinansowania do wynagrodzeń mogą faktycznie znaczyć sporo. Pracodawca korzysta z pracy zatrudnionej przez siebie osoby, a więc zarabia. Dodatkowo Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) partycypuje w kosztach. Z kolei dla nieco większych przedsiębiorstw, czyli takich, w których pracuje co najmniej 25 osób, podstawową zachętą do zatrudniania pracowników z orzeczeniem przestają być dofinansowania, a stają się nią zwolnienia z wpłat na PFRON. Jeszcze w innej sytuacji są zakłady pracy chronionej, w których (jak pokazuje praktyka) dofinansowania stanowią bardzo znaczącą pomoc i uwzględniane są w planowaniu budżetu.

Jak by tam nie było, najważniejsze jest to, żeby faktycznie ten mechanizm działał, tzn. żeby zachęcał pracodawców do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Ale paradoks polega na tym, że zgodnie z ustalonymi przez PFRON przepisami wykazanie tzw. efektu zachęty jest warunkiem koniecznym do ubiegania się o dofinansowania do wynagrodzeń.

Krótko mówiąc, chodzi o to, że przedsiębiorca musi udowodnić, że gdyby nie możliwość pokrycia przez PFRON znacznej części pensji pracownika, to w ogóle by tego pracownika nie zatrudnił. Wychodzi więc na to, że wszystkie te piękne słowa i frazesy o aktywizacji, o wartościach dodanych, jakie przynosi firmie zatrudnianie pracowników z orzeczeniem - można włożyć między bajki. Konieczność wykazania efektu zachęty najzwyczajniej w świecie zdziera szlachetną maskę idei aktywizacji.

Ale czy to błąd?

Pisząc na łamach Vademecum Wiedzy o zatrudnianiu pracowników z niepełnosprawnościami, wśród korzyści z tego wynikających zawsze wymieniamy dofinansowania. Zastanówmy się więc, czy gdyby dofinansowań nie było, to pracodawcy w ogóle myśleliby o tym, żeby dać pracę takim osobom. W przypadku podmiotów zobowiązanych do dokonywania comiesięcznych wpłat na PFRON prawdopodobnie nie byłoby większej różnicy. Ulgi we wpłatach są dla nich o wiele bardziej znaczącym odciążeniem budżetu. Ale raczej wątpliwe jest, że mniejszym pracodawcom (którzy nie są płatnikami tzw. „kar” na PFRON) wystarczyłyby korzyści wizerunkowe, związane z motywacją, organizacją pracy, bazowaniem na różnorodności doświadczeń, które może skutkować tworzeniem lepszych produktów czy usług. Zresztą w Polsce nadal za mało mówi się o tych wszystkich pozafinansowych korzyściach, by na nich jedynie opierać aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnościami.

Wydaje się, że dofinansowania są konieczne i faktycznie stanowią dużą zachętę, zwłaszcza dla mniejszych biznesów. Trzeba też wziąć pod uwagę, że w mniejszych firmach z pewnością bardziej odczuwalne są pewne ograniczenia związane z pracą osoby z orzeczeniem: krótszy czas pracy, dodatkowa przerwa, konieczność dostosowania stanowiska pracy, dodatkowy urlop... Gdyby więc dofinansowań nie było, przedsiębiorca taki raczej dwa razy by się zastanowił, zanim zdecydowałby się na zatrudnienie pracownika, któremu przysługują te wszystkie przywileje.

Kwestia retoryki

Dofinansowania zostały więc wymyślone po to, by zrekompensować pracodawcom pewne niedogodności związane z zatrudnianiem osób z orzeczeniem. I oczywiście dobrze, że taki mechanizm istnieje. Pewien niesmak budzi jedynie stosowana przez PFRON retoryka. Wygląda to trochę tak, jakby Fundusz łaknął nieustannego potwierdzania swojej ważności; jakby w ten sposób zaspokajał swoje narcystyczne potrzeby.

Jasne, że w tym momencie trochę się z tego nabijam, zwłaszcza, że ostatnimi czasy PFRON mocno stara się ocieplić swój wizerunek. W mediach społecznościowych Funduszu pisze się dużo o korzyściach wynikających z zatrudniania osób z niepełnosprawnościami, również tych pozafinansowych. Wszystko to brzmi bardzo ładnie, ale jak przychodzi co do czego – wyskakuje ten „efekt zachęty” i ostateczny (nomen-omen) efekt psuje. Jeśli więc mógłbym coś doradzić zatrudnianym przez PFRON specjalistom od PR, to dobrze byłoby opakować konieczność wykazywania efektu zachęty w jakąś bardziej przyjazną retorykę.

W każdym razie pracodawcy ubiegający się o dofinansowania muszą ten warunek spełnić i wielu z nich ma z tym spore problemy. Dlatego już 15 kwietnia zapraszamy Państwa na szkolenie, które poświęcimy właśnie tematyce efektu zachęty. Będzie to III moduł certyfikowanego kursu na specjalistę ds. dofinansowań z PFRON!

Polecane szkolenia

Informacja dotycząca plików cookies

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować pliki cookies albo wyłączyć je w przeglądarce. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

W dowolnej chwili możesz wycofać swoją zgodę na przetwarzanie danych, zażądać informacji o zakresie przetwarzanych danych lub zmienić zakres ich przetwarzania. Więcej informacji o przetwarzaniu danych znajdziesz w Polityce Prywatności.