Podobno jest gotowy od miesiąca. Podobno udało się w nim uniknąć błędów projektu ustawy opracowanego w Kancelarii Prezydenta. Czy wiemy już cokolwiek o rządowym projekcie ustawy o asystencji osobistej?
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił niedawno o wielkiej szansie, jaką dla osób z niepełnosprawnościami mogą być sprawnie udzielane i finansowane przez państwo usługi asystencji osobistej. To według lidera Polski 2050 również szansa dla społeczeństwa: dla pracodawców, którzy będą mogli dzięki temu zatrudniać więcej pracowników z niepełnosprawnościami i korzystać z ich potencjału. Oczywiście wszyscy byśmy chcieli, żeby taki właśnie był skutek, ale czy naprawdę usługi asystenckie sprawią nagle, że pracodawcy zaczną zatrudniać osoby z poważnie ograniczoną sprawnością? No, może się tacy znajdą – zobaczymy.
W każdym razie faktem jest, że asystencja osobista ułatwia życie i codzienne funkcjonowanie wielu osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. W obecnej formie ma jednak postać wysoce niedoskonałą. Programy prowadzone przez samorządy i organizacje pozarządowe mają niewielki zasięg i pojawiają się problemy z jakością, a zwłaszcza ciągłością świadczonych usług. Gdyby usługi takie były bardziej dostępne i lepiej dostosowane do potrzeb beneficjentów – wiele osób z niepełnosprawnościami miałoby szansę na bardziej aktywne uczestnictwo w życiu społecznym, w tym oczywiście również, jeśli chodzi o pracę. Dlatego też nie bez powodu wiceminister Łukasz Krasoń, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych mówi, że nie będzie to dla państwa polskiego wydatek, ale inwestycja. Z resztą pogląd ten zdawali się podzielać wszyscy uczestnicy niedawnej debaty w Sejmie przy okazji pierwszego czytania prezydenckiego projektu ustawy o asystencji osobistej.
Projekt, który powstał w Kancelarii Prezydenta RP budzi od dawna spore emocje. Jego szczegóły znamy dobrze, choć pierwsze czytanie na Sali Plenarnej Sejmu odbyło się dopiero 1 października. Znamy go, bo przecież, zgodnie z deklaracjami samego Andrzeja Dudy, ustawa miała zostać wdrożona do końca 2021 r. Tymczasem dopiero w listopadzie ubiegłego roku projekt został opublikowany, a w marcu tego roku trafił do Sejmu, gdzie oczywiście powoli przechodził kolejne procedury. A skoro projektu rządowego w Sejmie jeszcze nie ma, to nie wypadało już chyba dłużej czekać z projektem prezydenckim.
Nie będę tu przedstawiał jego szczegółów, bo pisaliśmy o nich już kilka razy zarówno na łamach Vademecum Wiedzy, jak i w Aktualnościach Werbeo. Pisaliśmy tam też o wytykanych prezydenckiej propozycji ustawy błędach. I właśnie owe błędy zdominowały debatę przy okazji pierwszego czytania w Sejmie.
Główny zarzut wysuwany przez stronę społeczną, jak i parlamentarzystów koalicji rządzącej jest taki, że projekt jest niezgodny z Konwencją ONZ o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami. Chodzi głównie o art. 19 Konwencji:
Pań
Nie masz jeszcze wykupionego dostępu? Zapoznaj się z naszymi pakietami dla Firm