We wrześniu, październiku i listopadzie „kary” na PFRON będą niższe niż w poprzednich trzech miesiącach. Czy może się to odbić negatywnie na przychodach Funduszu? A może przeciwnie?
9 sierpnia opublikowane zostało najnowsze obwieszczenie Prezesa GUS w sprawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w II kwartale 2024 r. Statystyczny Polak zarabiał wówczas miesięcznie 8 038,41 zł brutto, a więc mniej niż w poprzednim analizowanym okresie. Różnica wynosi dokładnie 108,97 zł, choć i tak, prawdę mówiąc, nie jeden pracownik dałby wiele, by móc się poszczycić takimi zarobkami.
Kwoty podawane przez GUS w kwartalnych, a nawet comiesięcznych komunikatach niewiele tak naprawdę mówią nam o zarobkach Polaków. To zwyczajna średnia arytmetyczna, a więc wartość obciążona ogromnym poznawczym błędem. Nie mówi nic o przepaści, jaka dzieli najlepiej i najgorzej zarabiających. Wspominam o tym dlatego, że już od września GUS ma zacząć publikować również medianę zarobków, czyli wartość środkową. Dla ekonomicznych czy socjologicznych analiz będzie mieć ona dużo większy sens. Pokaże nam, że dokładnie połowa polskich pracowników zarabia mniej, a połowa więcej od wysokości mediany.
Tymczasem jednak bazujemy na średniej, bo zgodnie z tym, co mówi art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1251, 1429 i 1672 oraz z 2024 r. poz. 834 i 858), to od tej wartości uzależnione są między innymi limity dorabiania do renty lub emerytury. Uzależniona jest od niej również wysokość wpłat na PFRON.
Składki, czy też kary na PFRON, niesłusznie a powszechnie nazywane „obowiązk
Nie masz jeszcze wykupionego dostępu? Zapoznaj się z naszymi pakietami dla Firm