W 2025 większość umów cywilnoprawnych przestanie się opłacać

Zamieszanie z kamieniem

Oskładkowanie umów zleceń i umów o dzieło to jeden z tzw. kamieni milowych, które Polska zobowiązała się spełnić w celu uzyskania unijnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zobowiązał się do tego jeszcze rząd Zjednoczonej Prawicy, modyfikując zresztą treść wynegocjowanej z KE reformy A.4.7 i odkładając jej realizację na czas po wyborach parlamentarnych.

W pierwotnym kształcie realizacja tego kamienia milowego miała polegać na „wejściu w życie nowelizacji odpowiednich ustaw ograniczających segmentację rynku pracy i zwiększających ochronę socjalną wszystkich osób pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych poprzez objęcie tych umów składkami na ubezpieczenia społeczne". Rząd Mateusza Morawieckiego ograniczył proponowane zmiany do „wejścia w życie nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych ograniczającej segmentację rynku pracy i zwiększającej ochronę socjalną wszystkich osób pracujących na podstawie kolejnych umów zleceń, poprzez objęcie tych umów składkami na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i wypadkowe)".

No ale jest już po wyborach, w Polsce mamy nowy rząd, który zamierza wrócić do pierwotnych ustaleń z Komisją Europejską. Oskładkowane zostaną prawdopodobnie nie tylko umowy zlecenia, ale również umowy o dzieło. Chodzi przecież o ograniczenie segmentacji rynku pracy, czyli o likwidację patologicznych zjawisk, gdzie osoby wykonujące pracę na podstawie tzw. „śmieciówek” musiały liczyć się z brakiem z