W polskim porządku prawnym nie funkcjonuje zasada bezpośredniej ochrony osób niepełnosprawnych przed zwolnieniem z pracy, chyba że osoba taka należy do którejś z grup, których ochrona dotyczy, np. jest w wieku przedemerytalnym. Pomimo tego że formalnie możliwe jest zwolnienie osoby niepełnosprawnej, to aby było zgodne z prawem, nie może nosić znamion dyskryminacji.
Zgodnie z art. 11³ Kodeksu pracy jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu m.in. na niepełnosprawność czy zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy, jest niedopuszczalna. Jeżeli naruszone zostały przepisy z tym związane pracownik niepełnosprawny może rozstrzygać te kwestie formalnie, wykorzystując do tego sąd pracy. Sąd pracy bierze pod uwagę żądania pracownika i orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, przywróceniu pracownika do pracy lub o wypłacie odszkodowania.
W oparciu o art. 18³ª Kodeksu pracy dyskryminacja bezpośrednia miałaby miejsce wtedy, gdyby niepełnosprawny pracownik z uwagi na swoją niepełnosprawność był traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni pracownicy.
Przykładowo, jeżeli pracownik stanie się niepełnosprawny wskutek wypadku przy pracy i na podstawie orzeczenia lekarskiego nie może wykonywać pracy na dotychczasowym stanowisku, to pracodawca, zgodnie z art. 231 Kodeksu pracy, w pierwszej kolejności ma obowiązek przenieść go do odpowiedniej pracy. Bowiem w przeciwnym wypadku zwolnienie osoby niepełnosprawnej nastąpiłoby z samego tylko faktu, że stała się niepełnosprawna, co jest niedopuszczalne.
Dyskryminacją pośrednią możemy określić taką sytuację, w której na
Nie masz jeszcze wykupionego dostępu? Zapoznaj się z naszymi pakietami dla Firm